W jaki sposób zabawa wspiera rozwój mowy dziecka?

Spis treści

w jaki sposób zabawa wspiera rozwój mowy dziecka

Klocki, pluszaki, lalki, samochodziki i nieograniczona wyobraźnia?

Tak, ale nie tylko. To również świetny sposób na spędzenie czasu z pociechą i na budowanie relacji. To niezwykle ważne narzędzie dla rodziców i logopedów. A w jaki sposób zabawa wspiera rozwój mowy dziecka? Jak spojrzeć dalej, wykraczając poza zabawki i radość z samej czynności? 

Wierzcie mi, nie ma nic lepszego niż połączenie przyjemnego z pożytecznym. Maluch nawet nie jest świadom, że w międzyczasie rozwija swoje umiejętności, a rodzic może świadomie obserwować zmiany.

Zabawa a rozwój mowy dziecka – najlepsza forma terapii

Mogłoby się wydawać, że jedyną słuszną formą pracy nad mową dziecka są regularne wizyty u logopedy. Jest w tym sporo prawdy – spotkanie ze specjalistą to konieczność, jeśli mówienie rozwija się bardzo wolno i pojawiają się niepokojące sygnały. Jednak może okazać się, że to za mało. Do rozbujania mowy potrzeba czegoś więcej. Tutaj najważniejsze jest zaangażowanie każdej ze stron. Logopeda oczywiście pokazuje drogę, daje narzędzia. Ale to rodzic jest z dzieckiem każdego dnia. Dlatego tak ważna jest jego rola. Bez niej będzie naprawdę trudno.

Co więcej, wyobraźcie sobie, że jesteście co tydzień w tym samym gabinecie. Niby znacie tę fajną ciocię w różowych okularach. Niby jej ufacie. Niby się z nią bawicie. Ale czy poziom komfortu jest taki sam jak w domu? Nie jest. Zupełnie inaczej będzie wyglądać spędzanie czasu ze specjalistą a z rodzicem. Dom, znane zabawki, pewne i bezpieczne środowisko. To jest przestrzeń, w której żuki się rozluźniają. A to właśnie w takich warunkach najłatwiej wprowadza się zmiany. W końcu zabawa w domu nie kojarzy się tak samo jak zabawa w gabinecie – choćby scenariusz i zabawki były dokładnie takie same.

Rozwój mowy dziecka podczas zabawy – co się dzieje między wierszami?

My, jako dorośli, nie zauważamy już pewnych schematów. Dla nas to nie są już nawet schematy – to intuicyjne działanie, podświadome. Mam tutaj na myśli przede wszystkim czytanie mowy ciała, zwracanie uwagi na intonację drugiej osoby, rozumienie porównań w różnych kontekstach, zapamiętywanie niuansów osobistych czy reagowanie na sposób prowadzenia dialogu. To wszystko dzieje się samo.

U dzieci natomiast wygląda to nieco inaczej. Zdarza się, że wyłapią specyficzną cechę, np. u starszego rodzeństwa, i zaczynają ją naśladować. To może być jedno słowo, wyrażenie albo sam sposób mówienia. Nie ma w tym żadnej złośliwości, nawet jeśli satysfakcję dają im reakcje otoczenia. Stoi za tym coś więcej – ciekawość, chęć poznania czegoś nowego, innego.

To właśnie dzięki tej nieposkromionej energii i duchowi odkrywcy dzieci mogą rozwijać mowę. Stąd też zabawa jako najlepsze narzędzie do pracy – w krainie wyobraźni dzieje się wszystko. Są dialogi, przejmujące fabuły, zwroty akcji. Są też emocje: złość, radość, smutek. To wszystko trzeba jakoś odegrać, wyrazić. Raz krzyk, raz płacz, raz uśmiech. Czasami lakoniczne odpowiedzi, kiedy indziej kolorowe wykrzyknienia.

Wpływ zabawy na rozwój mowy dziecka – 7 obszarów

1. Rozwijanie słownictwa – poznawanie nowych słów podczas zabawy

Polski język trudna być? A jakże, czasami nawet dla dorosłych! Ile razy zdarzyło Ci się zapomnieć jakiegoś słowa? Albo usłyszeć całkowicie nowe i nie być pewnym jego znaczenia? Najłatwiej zapamiętuje się bez presji. Wtedy, gdy sami chcemy się czegoś dowiedzieć. Dlatego warto przemycać podczas zabaw z dzieckiem nowe sformułowania. Osadzone w kontekście będą znacznie łatwiejsze do zrozumienia. Mózg dziecka jest jak gąbka – chłonie bardzo dużo w szybkim tempie. Wykorzystajmy to!

2. Modelowanie poprawnych form językowych – bez poprawiania

Krytyka rzadko jest przyjemna. Nawet jeśli umiemy sobie z nią radzić, to zawsze dotyka ona czegoś, co jest związane z nami. A skoro jest związane z nami, to „atakuje” nasze wewnętrzne ja. Niektóre maluchy wyjątkowo peszą się i blokują po tym, jak ktoś skoryguje ich błąd. Nie oznacza to, że jako dorośli mamy nie reagować na wpadki językowe, ale zawsze należy robić to z wyczuciem. Świetną formą do wypracowania poprawności w tym zakresie jest właśnie zabawa. 

To aktywność, która wymaga stałego kontaktu. Każda wymiana zdań to szansa na nauczenie malucha czegoś nowego.

  • „A co to takiego?”, „Wiesz, jak to się nazywa?” – wskaż maluchowi przedmiot, który może być dla niego nieznany lub którego nazwa jest trudna do wymówienia.
  • „O nie, to przepaść! Cofnijmy się/zróbmy krok do tyłu!” – zamiast powielać częsty błąd, czyli „cofnąć się do tyłu”.

Wcale nie musisz planować całego scenariusza zabawy. Słuchaj. Bądź aktywn*. Reaguj. Dopasowuj nową wiedzę do sytuacji. W ten sposób nawet nie spostrzeżesz się, kiedy żuk zacznie używać języka w większym zakresie. 

3. Symulacja dialogu – inicjowanie i prowadzenie rozmów podczas zabawy

Rozmowa na żywo? Brzmi stresująco. Wiele dzieci nie czuje się do końca komfortowo w sytuacji, kiedy muszą rozmawiać z obcymi czy członkami rodziny, których nie widują na co dzień. Zmuszanie ich do tego nie przyniesie zbyt dobrych efektów. Lepiej wykorzystać to, w czym są najlepsze.

Każda zabawa wymaga dialogu, zakomunikowania czegoś. To może być rozmowa między dwiema lalkami czy przedstawienie zasad rodzicowi albo rówieśnikowi. I tutaj nie ma presji. Nikt nie patrzy i nie oczekuje niczego „na już”. To jest ich kawałek podłogi, ich zasady, ich czas.

O czym należy pamiętać? O tym, że nie tylko pytania pozwalają na utrzymanie rozmowy. Zróbcie coś, co będzie wymagało reakcji dziecka. Rozwój mowy to też rozwój asertywności. Może nie wolno Ci wyjść poza dany obszar? Spróbuj złamać zasadę (oczywiście z głową – nie chodzi nam o wywołanie ogromnej frustracji u malucha), przeciągnąć granicę. Jeśli pojawi się sprzeciw, to super! O to chodzi. Możesz też upewniać się, że dobrze robisz albo poprosić o dodatkowe wyjaśnienia. To wszystko później ułatwi żukowi kontakty społeczne. 

4. Kształtowanie umiejętności społecznych – naprzemienność, zasady rozmowy

Dialog odbywa się zawsze między kilkoma osobami. Każda z nich ma prawo głosu – niezależnie od tego, na czyich zasadach przebiega cała zabawa. Sprzeciw, słowo „nie”, wysunięcie innej propozycji podczas wspólnego czasu  – to może być trudne do zaakceptowania. To bardzo ważna nauka dla dziecka. Mowa to narzędzie, ale i przywilej. Jeśli ktoś słucha Ciebie, Ty powinieneś wysłuchać jego. Raz mówisz Ty, raz ja, raz ktoś inny. Nie da się tego ominąć, ponieważ to kluczowe umiejętności społeczne. Początku mogą być tutaj trudne, związane z buntem czy frustracją u malucha. Jednak pilnowanie tych zasad podczas zabawy da mu bazę, która przyda mu się później w przedszkolu czy szkole. 

5. Ćwiczenie narracji – opowiadanie o zabawie i tworzenie historyjek

Przekładanie myśli na mowę to jeden z najważniejszych etapów rozwoju! Bez tego nie można rozbujać mowy u dziecka. Musi istnieć silna korelacja między tym, co dzieje się w jego głowie, a tym, co robi język. Zabawa pozwala na ćwiczenie narracji i planowania. Coś ma początek, środek i koniec. Przyczynę i skutek. Przecież tak samo działa mówienie – musimy wiedzieć, co chcemy powiedzieć, kiedy i po co. To podstawa, bez której nie da się ruszyć dalej!

6. Wzbogacanie komunikacji niewerbalnej – gesty, mimika, kontakt wzrokowy

Mowa to nie tylko słowa. To też gesty, mimika i kontakt wzrokowy.

  • „A którą lalkę mi dasz?”
  • „Co powiesz na przeparkowanie tego samochodzika?”
  • „Ten czy ten?”

Odpowiedzi mogą składać się wyłącznie ze wskazania palcem, pokiwania lub pokręcenia głową, uśmiechu albo zmarszczenia brwi. To komunikaty, tak samo ważne jak całe zdania. A rozwój mowy opiera się również na nich. Myśl jest pierwsza, potem gest, a na końcu słowo. Co więcej, istotny jest również kontakt wzrokowy. Bez niego rodzic czy logopeda nie jest pełnoprawnym uczestnikiem zabawy.

7. Rozwijanie rozumienia języka – podążanie za instrukcjami, rozumienie znaczeń

Wyobraź sobie, że macie drewniany model konia do złożenia. Do zestawu dołączona jest także instrukcja. Żeby postawić ten projekt na nogi, musicie wykonać każdy punkt w odpowiedniej kolejności. Tego typu aktywności osadzają nowe słowa i sformułowania w kontekście. Rodzic może tutaj poszerzyć perspektywę i pokazać, że te same słowa mogą mieć różne znaczenia w zależności od sytuacji. Przykładowo, „skleić” będzie tutaj znaczyło – połączyć dwie części ze sobą za pomocą kleju. Synonimem będzie właśnie „połączyć”. Dodatkowo „skleić” czy „posklejać coś ze sobą” może być użyte również w bardziej abstrakcyjnym kontekście – uczuć, emocji, faktów czy elementów rozmowy.

Zabawa wspiera rozwój mowy dziecka, ale…

Zabawa, którą kieruje maluch, to wspaniała okazja to eksploracji jego umiejętności. Łatwo zobaczyć, co sprawia mu trudność, w czym radzi sobie świetnie, a gdzie w ogóle nie potrafi się odnaleźć.

Jeśli jednak rodzic zauważy, że mowa wyjątkowo się ślimarczy, a rówieśnicy malucha zaczynają go wyprzedać, to warto zgłosić się do specjalisty. Opóźniony rozwój mowy wymaga konsekwencji i świadomości, które elementy mogą stać się narzędziem do pracy. Zabawa to wciąż będzie podstawa, ale wtedy nad osobą kontrolującą scenariusz stanie się opiekun. To on będzie wodzirejem, przewodnikiem i mentorem. Najważniejszy będzie jego głos, intonacja, artykulacja i… zaangażowanie.

Wiem, że wprowadzenie konkretnych, przemyślanych zabaw może być ogromnym wyzwaniem. To zmiana codzienności – zarówno dla rodzica, jak i dla samego dziecka. Jednak warto wykorzystać ich moc, bo są jak dobrze przygotowane podłoże, na którym ma szansę wyrosnąć silna roślina.

Dlatego trzymam za Was bardzo mocno kciuki!

Kursy on-line